jes jes
853
BLOG

W telewizji pokazali... Albo i nie.

jes jes Kultura Obserwuj notkę 3

Miałem rzadką okazję obejrzenia w ciągu dwóch kolejnych wieczorów główne wydanie wiadomości tzw. Telewizji Publicznej, realizującej swoją ustawową "misję".

Pierwszego wieczoru wiadomości nadawane były ze Stadionu Narodowego i poświęcone prawie w całości jego budowie, otwarciu, zbliżającemu sią pierwszemu meczowi i futbolowym ME. To da się zrozumieć. Tyle, że na inne bieżące tematy nie pozostało więcej jak trzy minuty. Może nic ważnego się tego dnia w świecie i w Polsce nie zdarzyło? Może... Choć to raczej mało prawdopodobna hipoteza. Aby dowiedzieć się o sytuacji w Hims musiałem sięgnąć do innych źródeł. Trudno, zwykle szukam wiadomości, gdzie indziej, więc oglądany okazjonalnie telewizyjny program informacyjny mogę traktować bardziej jako wskaźnik intencji aktualnych władz spółki z Woronicza, niż jako źródło wiedzy o tym, co zdarzyło się w ciągu mijającego dnia.
Nie trzeba dodawać, że tym samym wydarzeniom poświęcone było okienko wiadomości sportowych oraz programiku "Droga do Euro" (czy jakoś tak). Czekałem, co na temat Wielkiego Otwarcia ma do powiedzenia prezenter prognozy pogody, przed poprzedzoną blokiem reklamowym, dwugodzinną transmisją meczu, którego w efekcie już mi się po prostu nie chciało oglądać.

Drugiego wieczoru, 1. marca, wiadomości nawadano już ze studia. W znacznej części poświęcone były... meczowi otwarcia, budowie Stadionu Narodowego i futbolowym mistrzostwom Europy. Na inne bieżące tematy nie pozostało więcej jak trzy minuty, w tym informacja o ponad dziewięciomilionwej oglądalności DTV z dnia poprzedniego. Może nic ważnego się tego dnia w świecie i w Polsce nie zdarzyło?
  ...Idzie Grześ przez wieś...

1. marca 2012 roku to 75 rocznica rozpoczęcia emisji II Programu PR, instytucji niezwykle zasłużonej dla polskiej kultury i współcześnie dramtycznie niedocenianej. Radio stara się tę rocznicę święcić uroczyście i nadać jej odpowiednią rangę, raczej bezskutecznie. Telewizja (przynajmniej w swej mainstreamowej części) takiej rocznicy raczej nie zauważa. Pewnie nie widzi potrzeby, aby swą dziewięciomilionową publiczność zniechęcać poruszaniem innych tematów niż sport albo "pudelki". A PR to w końcu odrębny podmiot prawny i organizacyjny, niech więc sam sobie radzi ze swoimi wskaźnikami.

1. marca, to ostatni dzień tzw. "okresu urodzinowego" Chopina. Z tej okazji odbył się w Filharmonii Narodowej koncert jednego z ulubieńców publiczności ostatniego Konkursu Chopinowskiego, laureata II nagrody, Lukasa Geniušasa. Dla telewizyjnego programu informacyjnego ciekawsze okazało się pytanie czy jeleń (a może Jeleń?) stracił wczoraj szansę na występ w reprezentacji. A młodzienieć o pięknym imieniu Christiano nie lubi, gdy publiczność go wygwizduje. Hmm... Toutes proportions gardées?..
W końcu reprezentacyjny piłkarz to nie byle kto, w odróżnieniu od najlepszego nawet muzyka.
Nota bene, gdyby za wskaźnik wziąć wiadomości radiowo-telewizyjne, to okazałoby się, że ważnych wydarzeń sportowych jest codziennie kilka razy więcej niż kulturalnych. Ważne jest, dlaczego jeden bokser opluł drugiego trzy tygodnie temu i, że tenisową "piątkę" boli łokieć. W kulturze wydarzenia tej miary, wydaje się, są rzadkością; w końcu premiera Teatru Telewizji odbywa się nie częściej niz co trzy miesiące.

Nie mam nic przeciw dobrym piłkarzom i sportowym igrzyskom. Ale mam sporo przeciw sposobowi, w jaki TVP realizuje swoje powołanie. Wydaje się, że nawet  "galerie handlowe" bardziej zainteresowane są kulturą niż TVP. Galerie handlowe, które nie wyciągają do mnie rąk po jałmużnę i nie płacżą na ciężkie brzemię swej ustawowej misji.

jes
O mnie jes

Nie mam i nie będę miał profilu na fejsbuku, ani na tłiterze, ani w jutiubie, ani nawet w gugleplus. Szukam odpowiedzi na moje pytania, nie interesują mnie nawalanki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura